Przygotowanie odpowiedniej poligrafii wymaga od grafika nie tylko umiejętności tworzenia grafiki, ale również znajomości standardów w jakich ma ona być przygotowywana. Nawet graficy z wieloletnim stażem, ale nie posiadający styczności z poligrafią nie radzą sobie z zaleceniami opisywanymi przez drukarnie. Najczęstszym problemem o których alarmują drukarze jest za mała rozdzielczość, brak spadów i zła paleta kolorów.
Spis treści:
DPI
Web designerzy nauczyli się na potęgę korzystania z rozdzielczości 72, niekiedy 96 dpi. (DPI – (ang. „dots per inch”) – w tłumaczeniu na język polski „punktów na cal”.1 cal = 25,4 mm = 2,54 cm) W przypadku projektów drukowanych najczęstszym standardem jest 300dpi. Jednak nie zawsze. Dla projektów które będziemy oglądać z daleka (np banner reklamowy na autostradzie) nie jest wymagana dobra jakość ponieważ i tak nie da się temu dobrze przyjrzeć. Roll-upy również oglądane są z odległości kilku metrów i przygotowywane powinny być w rozdzielczości 150-200dpi.
„W punkt”
Dla aparatu cyfrowego, skanera, ekranu monitora – punkt nazywamy pikselem. Jest to najmniejszy element jaki te urządzenia są w stanie odwzorować. Piksel opisany jest jeszcze dodatkowymi informacjami takimi jak jasność czy barwa. W przypadku wymienionych urządzeń piksel może reprezentować jeden z 256 odcieni szarości lub jedną z ponad 16 milionów barw. I wszystko byłoby dalej proste gdyby nie drukarki atramentowe. Drukarka taka, aby wydrukować jeden piksel dla – przykładu szary – robi to za pomocą odpowiednio umieszczonych czarnych punkcików na białym tle papieru. Zazwyczaj czyni to w tablicy o wymiarach 16×16 punktów. Wynika z prostego obliczenia (16×16), że drukarka drukująca piksel o barwie czarnej wydrukuje 256 „swoich” punktów. Wróćmy zatem do głównego tematu. Jednostka DPI mówi, ile punktów można „upchnąć” w linii o długości 1 cala. Dla przykładu rozdzielczość 300 DPI oznacza, że w linii o długości 1 cala (2,54 cm) mieści się 300 punktów. Tyle, że wspomniana drukarka atramentowa postawi faktycznie w jednocalowej linii 300×16=4800 punktów.
Spady
Kolejnym problem to brak spadów , czyli nic innego jak marginesu zachowawczego dla gilotyny i nie tylko. Spady to swego rodzaju pewien bufor bezpieczeństwa. Podobnie jest z odległościami marginesów wewnętrznych od krawędzi. Problem jest szczególnie wyraźny przy wydrukach cyfrowych. Druk cyfrowy jest fajną technologią, która pozwala szybko produkować różne wydruki niezłej jakości. Niemniej, jak każda technologia, ma swoje słabości, a kryptonitem druku cyfrowego jest, hmm, zmienna precyzja. Zarówno w kwestii odwzorowania barw jak i rozmieszczania wydruku na arkuszu. Oczywiście wydruk nie fruwa w druku cyfrowym po papierze ale w zależności od podłoża, stopnia zużycia podzespołów urządzenia, wilgotności powietrza i masy innych czynników – obraz nanoszony na papier potrafi się lekko przekrzywiać (tzw. przekos), rozciągać lub przesuwać.
Paleta kolorów
Ostatnim problemem jest paleta kolorów. Monitory pracują w trybie RGB, mieszając trzy rodzaje światła. Drukarki aby osiągnąć dany kolor muszą pomieszać 4 różne kolory – Cyjan, Magentę, Żółć i Czerń. Dlatego projekt na monitorze diametralnie będzie się różnił od tego co otrzymamy po wydruku. Nie mniej jednak wszystkie kolory w programie graficznym powinny być przetransformowane w CMYKa.